Kupowanie przez Internet jest wygodne – pozwala zaoszczędzić czas, którego przy dzisiejszym trybie życia jest niewiele, a dodatkowo wybrane produkty są dostarczane prosto pod nasze drzwi. Niestety, zdarza się, że tak, jak w realnym świecie, tak i w tym wirtualnym, zdarzają się oszuści. Co więc zrobić oraz na co zwracać uwagę, aby zakupy przez Internet były bezpieczne?

Branża ecommerce rozwija się błyskawicznie, a co za tym idzie – rosnący procent społeczeństwa czuje coraz mniejsze obawy przed wirtualnymi zakupami. Dlatego też ważne jest, aby internauci zdawali sobie sprawę, jak rozróżnić e-sklepy, które są godne zaufania, od tych, które lepiej omijać szerokim łukiem.

Zacznijmy od nieprzyjemnej kwestii – przed niektórymi zagrożeniami związanymi ze sklepami internetowymi nie można się obronić. Mowa tu o ewentualności upadku takiego sklepu. Bankructwo w tej branży może być spowodowane kilkoma czynnikami, m.in. zbyt niskimi marżami na produkty, czy zbyt częstym korzystaniem z kredytów obrotowych.

W przypadku takiej sytuacji, klienci, którzy przelali pieniądze, a nie otrzymali w zamian produktu, bardzo często bezpowrotnie je tracą. Oczywiście zdarzają się przypadki, w których właściciele e-sklepów deklarują 100% zwrot gotówki, jednak nie jest to sytuacja, która zdarza się zawsze.

„Superokazja” może okazać się „superściemą”

Jeżeli coś jest dużo tańsze od ceny rynkowej, to może to być podróbka. Tego rodzaju hasła spełniają dokładnie taką samą funkcję, jak w życiu rzeczywistym – mają zwrócić na siebie uwagę, a co za tym idzie – przyciągnąć nowe rzesze klientów.

Swego czasu głośno było o przypadku jednego z e-sklepów, który kusił niecodzienną obniżką cen butów marki Nike Air Max. Obuwie, którego cena na co dzień oscyluje wokół 480-500 złotych, zostały wystawione na sprzedaż za niewiele ponad 200.

Sklep promował się na największych polskich portalach i rzeczywiście przyciągnął masę zainteresowanych. Tysiące internautów dało się nabrać na tę „atrakcyjną ofertę”. W efekcie, ci, którzy wysłali pieniądze, albo butów nie zobaczyli wcale, albo też otrzymali wybrakowane podróbki, które z oryginalnymi „najaczami” nie miały zbyt wiele wspólnego.

Wysyłka z zagranicy

Rzeczą na którą należy zwrócić uwagę jest fakt, czy produkt będzie wysyłany z Polski, czy zza granicy. Duże ryzyko podejmują ci, którzy dokonują zakupu towaru z nieautoryzowanego przez producenta sklepu. W takim przypadku narażamy się nie tylko na duże koszty i czas oczekiwania na przesyłkę, ale także możemy zostać łatwo oszukani.

Najlepiej więc korzystać z renomowanych sieci sprzedaży, które cieszą się dużym zaufaniem. Jeżeli planujemy nabyć drogi produkt z zagranicznego serwisu, upewnijmy się, czy e-sklep jest sprawdzony, jakie ma opinie oraz… czy w ogóle istnieje.

Co z tymi zwrotami?

Na szczęście klientów, w grudniu 2014 roku weszła w życie ustawa prokonsumencka, dzięki której zasady e-handlu zostały znacznie bardziej usztywnione. Co to oznacza w praktyce? Klientom przysługuje 14 dni kalendarzowych na zwrot zakupionego towaru. Zasada ta jest nienaruszalna – nie ma więc możliwości, aby dany sklep sam ustalał reguły mówiące o czasie na ewentualne zwroty.

Sklepy, które w regulaminie mają podany krótszy termin łamią prawo. Żeby było jasne – istnieje możliwość wydłużenia tego czasu (na co wiele sklepów przystaje, idąc swoim klientom na rękę), jednak okres ten nie może być krótszy niż wyżej wspomniane dwa tygodnie. Czerwona lampka powinna zapalić się tym, którzy w regulaminie sklepu nie dostrzegli żadnych informacji o możliwości zwrotu, lub reklamacji nabytego towaru. W takim przypadku istnieje duża szansa na to, że e-sklep jest nieuczciwy i chce oszukać swoich klientów.
Nie ma co „demonizować” branży ecommerce. Zakupy przez Internet to przecież doskonała metoda na oszczędność czasu oraz wygoda. Jednak warto mieć świadomość, jakie pułapki mogą czyhać na przyszłych klientów, aby w przyszłości móc wystrzec się strat finansowych.